aaa4 |
Children of tcg's |
|
|
Dołączył: 24 Sie 2017 |
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
Wsunal wycinki prasowe pod lampke i uznal, ze jest glodny. Nie mial pojecia, ktora moze byc godzina. Wyszedl i dlugo wedrowal ulicami, ktore byly mu jeszcze obce. Kupil kanapki, cos do picia, paczke papierosow i wolnym krokiem wrocil do komisariatu. Przy kazdym ruchu slyszal szelest listu od Krystyny, ktory dostal dzis rano i wsunal do kieszeni. Pisala na grubym, luksusowym papierze. Adamsberg nie znosil takiego papieru.
Musial podac jej swoj nowy adres. Moglaby go czesto odwiedzac, bo pracowala w Orleanie. W liscie dala mu jednak do zrozumienia, ze szuka pracy w Paryzu. Ze wzgledu na niego. Pokrecil glowa. Potem sie nad tym zastanowi. Odkad ja znal, zawsze tak bylo - robil, co w jego mocy, zeby myslec o niej "potem". Dziewczyna byla nieglupia, prawde mowiac, bardzo madra, ale zbyt przewidywalna, bo kierowala sie kilkoma niezlomnymi zasadami. Oczywiscie ubolewal nad tym, ale nie za bardzo, bo w sumie musial przyznac, ze to niewielka wada, a trudno bylo oczekiwac cudu. A na cud - blyskotliwosc, nieprzewidywalnosc, jedwabista skore, ciagla zmiennosc - od powagi po frywolnosc - raz juz zdarzylo mu sie trafic. To bylo osiem lat temu z Kamila i jej glupkowata marmozeta, Ryszardem III, ktorego wyprowadzala na spacer, a kiedy przechodnie narzekali, tlumaczyla im: "Ryszard III lubi siusiac na dworze".
Malpka, ktora nie wiadomo czemu pachniala pomarancza, chociaz wcale nie jadala tego owocu, lubila |
|